Wrażenia LaPassion ze szkolenia z GRY DZIENNEJ w Warszawie

LaPassion Wprowadzenie. O szkoleniu „day game” myślałem juz od dłuższego czasu. Mimo, że cały czas próbowałem poradzić sobie z problemem sam, nie potrafiłem zrobić kroku do przodu. Ale po kolei, jak to się ze mną zaczeło. Otóż tematyką uwodzenia i wogóle bardziej stanowczego zdobywania kobiet (a nie czekania, aż jakaś sama wskoczy mi do łóżka) zainteresowałem się w kwietniu 2007 roku, kiedy to dostałem kosza od jednej dziewczyny, która mnie b. interesowała. O szkoleniach wogóle wówczas nie myślałem, natomiast zacząłem sporo czytać, czytać i jeszcze raz czytać. Począwszy od ogólnej wiedzy i technik uwodzenia DeAngelo, BB, Mysteriego i innych, również polskich PUA, skończywszy na NLP, licznych artykułach z mowy ciała itp. Początki było bardzo intensywne w teorie, przeczytałem chyba ze 3000 stron różnych materiałów, spędziłem wiele godzin na forach i w internecie, zobaczyłem kilkanaście godzin materiałów DVD (głównie DeAngelo, BB, Myestery i Style z The Game). Ponadto przeczytałem kilka książek z tematyki uwodzenia oraz wiele innych materiałów i książek w pdf, mp3 itp. Jednym słowem byłem bardzo naładowny i nakręcony teoretycznie. Pamiętam jak planowałem akcje dzienne, układałem strategie klubowe, przygotowałem teksty itp. Jednym słowem byłem świetnie przygotowany teoretycznnie. Brakowało mi jednak czegoś, co popchało by mnie do działania. Zabrakło nastawienia psychicznego, czego niestety żadna książka mi nie potrafiła przekazać 🙁 .Przygotowanie teoretyczne miałem niezłe, ale czegoś mi zabrakło. Czegoś co dało by kopa do działania. Ta cała teoria, którą wtedy chłonąłem niestety przytłoczyła mnie i strasznie przeciążyła mózg. A to spowowodowało, że po pozytywnej początkowej zmianie nie mogłem zrobić kroku do przodu. Nie mogłem swobodnie podchodzić do kobiet. Cały czas nawet w klubie czułem lęk i obawę nie wiem...

Wrażenia Pawła ze szkolenia z GRY DZIENNEJ i SZTUKI UWODZICIELSKIEJ KOMUNIKACJI

Paweł Nauką uwodzenia kobiet zajmuję się od kilku miesięcy i w końcu doszedłem do punktu, w który musiałem zacząć podchodzić do nieznajomych kobiet, aby zacząć praktykować teorię. Kilka razy próbowałem, ale w terenie gdy już miałem podejść ogarniało mnie uczucie strasznego stresu, zaczynałem się cały trząść, umysł mi się blokował i miałem kompletną pustkę w głowie. Po prostu ogarniało mnie uczucie panicznego strachu i to nie z myśli, że mogę zrobić z siebie kompletnego idiotę w jej oczach i powie mi „spadaj”, ale chyba bardziej z myśli że stanę przed nią, zacznę dygotać cały jak galareta i nie będę w stanie wydusić z siebie nawet jednego słowa. Cóż, w którymś momencie stwierdziłem, że samemu nie dam rady się zmusić do podejścia no i znalazłem się na szkoleniu z Gry Dziennej. Na początku dnia szkolenia przywitał mnie Adept. Człowiek bardzo otwarty, wzbudzający zaufanie, od którego można się dużo nauczyć. Najpierw krótka teoria nt. uwodzenia w dzień i ruszamy w teren. Zaczynamy od podejść do kobiet i zwykłych pytań o najbliższy bankomat itp. Na początku dla mnie nawet to było stresem, ale z każdym kolejnym podejściem było coraz łatwiej. To znaczy po każdym kolejnym podejściu zauważałem w sobie, że staje się coraz spokojniejszy, mój mózg zwalnia obroty i zaczynam coraz mniej przejmować się tym co się wydarzy, a bardziej czuć po prostu zwykłe zaciekawienie. Później kolejne podejścia już z directem. Podchodzę i od razu zaczynam: JA: Przepraszam, ale muszę ci powiedzieć, że jesteś niesamowicie piękna i gdy cię ujrzałem zrobiłaś na mnie tak oszałamiające wrażenie, że musiałem podejść do ciebie, narażając się na to że pomyślisz sobie, że jestem kompletnym głupkiem,...

Wrażenia Desire ze szkolenia specjalistycznego dotyczącego GRY DZIENNEJ i SZTUKI UWODZICIELSKIEJ KOMUNIKACJI

Desire Czy zdarzyło wam się czasem podjąć jakąś decyzję bez jakiegokolwiek przemyślenia, na pełnym spontanie i bez żadnego zastanowienia się…a później uznać ją za jedną z lepszych i trafniejszych decyzji, jakie w życiu podjęliście? Moja decyzja dotycząca wyjazdu właśnie na to szkolenie taka była Szybka decyzja, szybki wyjazd, błyskawiczna rezerwacja w hotelu i zakup biletu – tak oto znalazłem się na szkoleniu dot. Day Game’a i Uwodzicielskiej Komunikacji Szkolenie to tradycyjnie rozpoczęło się od szybkiego zapoznania z innymi kursantami oraz witającym nas Adeptem w centrum Warszawy i szybkie przejście do miejsca szkolenia;) Adept nie tracił wiele czasu na bzdury i od razu zabrał się na edukowanie nas w podstawach gry dziennej oraz najważniejszych różnic między grą dzienną, a tradycyjnie znaną mi już grą nocną;) Pierwszą pozytywną niespodzianką była szybka komenda Adepta po niecałej godzinie – dużo już wiecie, przetestujmy to w praktyce! Wow, tak szybkiej praktyki w życiu bym się nie spodziewał Ale jak się okazało, wyszła nam ona bardzo na plus! Od razu mogliśmy ćwiczyć parę pierwszych otwarć na ulicach Warszawy;) Praktycznie do razu wpadliśmy w wir setów – każdy z nas po kolei otwierał wypatrzonego seta, nawzajem staraliśmy się sobie również nie przeszkadzać idąc w dość „luźnej” grupie. Ja sam zaskoczyłem się swoją płynnością i mimo braków wcześniej w grze dziennej. bez większego wysiłku w ciągu kilkudziesięciu minut zdobyłem parę numerów telefonów, zrobiłem sobie spontaniczne zdjęcie z dziewczynami(nawet dostałem go od nich na maila, dzięki wielkie;)) i zrobiłem wstępne rozeznanie, do którego klubu warto by tu było iść;) Ogółem obudziła się we mnie naprawdę duża energia, po góra trzecim secie nie miałem już żadnych problemów z otwieraniem...