Wrażenia i opinie z naszych szkoleń…
Alberto No i stało się 😉 Jadę na szkolenie WarsawLair. Podniecenie 100% ekscytacja maksimum ale po kolei, najpierw opisze jak wyglądał cały ten ostatni dzień 😉 zaczął się dość niewinnie, pobudka z dziewczyną w ramionach, kiepskie śniadanie na szybko i cały dzień przygotowań 😉 Tak wiem, część z was pewnie już na miesiąc przed była w pełni gotowa, ale jak zawsze wszystko na ostatnią chwile ;p Całe to pakowanie przygotowanie ogarnianie się sprawiło ze dzień przeleciał mi bezlitośnie, a na dodatek noc mam spędzić na imprezie, będzie hardcore ;p gdzieś koło 20 w moich drzwiach zjawiła się Asia. Wypiliśmy szybką kawę na rozgrzanie i w miasto 😉 impreza była całkiem ciekawa 😉 nie będę się rozwodził nad szczegółami. Powrót do domu godzina 2 a o 5 pociąg :p no nic szybko kładziemy się do łóżka buzi buzi i dobranoc . Wszystko pięknie ładnie gdyby nie dwa redbulle wypite podczas imprezy 😉 o śnie mogłem zapomnieć . Po przeleżeniu kilku godzin gdy nastała pora, ruszyłem z torbami na pociąg. Szybkie pożegnanie z dziewczyną( oczywiście nie zna prawdziwego powodu mojego wyjazdu};->) i jestem w pociągu 😉 Mógłbym powiedzieć nareszcie, po 5 latach spełniam swoje marzenie 😀 jadę na szkolenie do najlepszych trenerów uwodzenia w Polsce J nie mogę się doczekać aż poznam chłopaków i razem ruszymy na miasto 😉 choć prawdę mówiąc nie wiem czego mam się spodziewać. Tak czy inaczej (gdyby nie fakt nieprzespanej nocy) w życiu nie byłem taki naładowany energią J Pozostaje tylko pokazać wszystkim czemu nazywają mnie BigSexy J Reszta po pierwszej części szkolenia 😉 Dzień 1 Szkolenie zaczęło się o godzinie 12 najpierw poznaliśmy adepta który...
Michał P. Mam 31 lat i dwójkę fantastycznych dzieci. Przez ostatnie 8 lat byłem żonaty i pełen idealistycznych, wpajanych przez naszą kulturę, wizji świata, gdzie ludzie dobierają się w pary raz na całe życie, a wszystko się kończy jak w filmach romantycznych na „żyli długo i szczęśliwie”. Teraz wiem, że to bzdura i że w życiu można być pewnym tylko i wyłącznie jednej rzeczy – zmiany. Ani małżeństwo, ani posiadanie dzieci, niczego nie gwarantują. W moim przypadku zmiana polegała na tym, że pewnego dnia moja żona powiedziała mi: ” Sorry, już Cię nie kocham, poznałam kogoś innego”. Dla mnie to było tak jakby świat się zawalił i nie mogłem tego zrozumieć. Jak to możliwe? Czy na pewno? może za jakiś czas jej przejdzie? Przecież jesteśmy sobie przeznaczeni i tym podobne. Życie wali się dosłownie w jednej chwili jak domek z kart i nic nie jest takie jak było. Pojawia się cała masa toksycznych emocji, złość, zazdrość, smutek, poczucie braku sensu życia, odrzucenie, samoocena leci w dół. Pojawiały mi się nawet myśli samobójcze. Każdy, kto doświadczył czegoś takiego wie o czym mówię. Około 3 miesięcy wiosennych w tym roku zajęło mi ogarnięcie się w nowej sytuacji i ułożenie sobie jakoś życia. Nie ukrywam, że z dużą pomocą Marcina (Adepta), który przy użyciu hipnozy i technik NLP pomógł mi wywalić z głowy kilka bzdur na swój temat i spojrzeć na pewne rzeczy z innej perspektywy. Wydaje mi się, że gdyby nie jego zaangażowanie, ten okres dochodzenia do siebie zająłby mi znacznie więcej czasu. Dzisiaj, już z perspektywy kilku nowych relacji z kobietami oraz nowej wiedzy na temat kobiecych emocji i relacji...
Highroller Hm… moje wrażenia z sierpiowego szkolenia INNER GAME … może najpierw przedstawię się, jestem Tomasz mam 25 lat, prowadzę własną działalność, która zabiera mi sporo czasu. I podjąłem decyzje że powinienem poprawić moje kontakty z płcią przeciwną, ponieważ dotychczasowy obrót spraw nie był dla mnie zadowalający. Zapisałem się na kurs, trochę sceptycznie do niego podchodziłem, ale wiedziałem po sobie, ze podrywania i kontaktów z kobietami można się nauczyć i oduczyć, a wiec czemu nie. Czekając pod Rotundą zauważyłem chyba jako pierwszy człowieka który, przykuł mój wzrok szedł w odróżnieniu od innych ludzi spokojnie, powoli i z przyjaznym uśmiechem na twarzy. Po chwili zrozumiałem, że jest to człowiek którego zdjęcie widziałem na stronie WL, okazał się nim Adept. Obserwując go na szkoleniu zauważyłem ze jest obdarzony dużym poczuciem humoru, który potrafi dosłownie jak magik z rękawa sypać tekstami do dziewczyn. Na kursie można było doskonale zdać sobie sprawę ze chłopaki z WL mają (jakiś dla nas nie zwykły) dar do dziewczyn, ale nasuwało mi się pytanie co to jest i czy chłopaki będą w stanie to przekazać? pierwszego dnia na lekcjach sporo ciekawych rzeczy, dużo objaśnień. A w mojej głowie ciągle ten sam głos: „Żebym był jak Adept albo Adventurer, ale by było super ! „. Kolejno częścią zajęć była hipnoza. Podchodziłem do tego ze sporym dystansem, choć po każdych takich zajęciach czułem się dziwnie oszołomiony, to nie przywiązywałem do tego sporej uwagi. Jednak jak się później okazało to była dla mnie chyba najlepsza część programu! Na zajęciach poznałem Pawła nieźle ogarniającego temat uwodzenia uczestnika poprzednich kursów, z którym się zaprzyjaźniłem i jak później się okazało, ze jako jedyni...
Maciek Piszę to świeżo po zakończeniu szkolenia zaawansowanego Warsaw Lair i cóż mogę powiedzieć… konkrety, konkrety i jeszcze raz konkrety. Tak można w skrócie podsumować to co zostało nam kursantom przedstawione przez te 2 dni. Czas poświęcony na szkolenie był upakowany wiedzą, nierzadko zupełnie nową, pomimo tego, że ponad pół roku wcześniej zaliczyłem już szkolenie podstawowe i od tego czasu miałem już własne sukcesy i pewne własne doświadczenia w materii PUA. Rozpoczął Solid, który w zaledwie kilku słowach swojego wstępu potrafi zbudować w człowieku odpowiednie nastawienie. Pewien cytat od niego wart jest tego, żeby każdy facet wyrył go sobie w pamięci. Następnie Adept, Adventurer i Solid omawiali różne specyficzne aspekty uwodzenia takie jak uwodzenie poza granicami kraju, radzenie sobie z barierą językową, jak umiejętnie uwodzić kobiety w ich miejscach pracy itp., co ważne, z uwzględnieniem istotnych elementów takich jak logistyka czy odpowiednie ramowanie, do tego dużo przykładów oraz zilustrowanie tego wszystkiego historiami z doświadczeń „wykładowców” :). Kolejną częścią było zaawansowane ramowanie (nadawanie kontekstu wydarzeniom) oraz zaawansowana logistyka na przykładzie jednego z warszawskich klubów, co zostało omówione przez Adventurera. Wieczorem kto chciał mógł wyjść do klubu razem z ekipą WL w charakterze luźnej imprezki, gdzie każdy mógł robić to na co miał ochotę i uzyskać uwagi odnośnie swoich podejść. Poprosiłem Adepta o pokazanie uwodzenia na parkiecie tanecznym i większość czasu spędziłem praktykując właśnie to. Opuściłem klub z setem, do którego wbiłem się na lożę na samym początku. W klubie miałem też okazję poćwiczyć trochę AMOGowanie, bo jak się okazuje w Warszawie, w porównaniu z moimi rodzinnymi stronami, dużo więcej gości zbiera się na odwagę by podchodzić do kobiet w klubie,...
Mike Ekipę WL poznałem na zlocie POSU2 gdzie prowadzili wykłady. Wyglądali wiarygodnie czego nie można było powiedzieć o wszystkich prelegentach ;). W całej mojej przygodzie z PUA zdążyłem zrobić kilka kursów u mniej lub bardziej znanych PUA więc czułem się na siłach zaliczyć szkolenie zaawansowane u chłopaków z WL. Dodatkowo uderzyli w moje „czułe punkty” w newsletterze reklamującym to szkolenie ;). Spotkaliśmy się w sobotę w centrum, punktualnie, dobra logistyka – blisko dla każdego i wszystko pod ręką. Chłopaki od początku przedstawiali normalne podejście – jesteśmy zwykłymi gośćmi, ale mamy know how i się nim z wami podzielimy – nie było żadnego wywyższania się na zasadzie „my guru” jak to nieraz inny mają w zwyczaju. Duży plus. Szczegółowo nie będę tu opisywał wykładów, bo to nie miejsce na to. WL prezentowali swój materiał rzeczowo i przystępnie. Brakowało trochę czasu, ale ma się to zmienić jak słyszałem i szkolenie zamiast 2 dni ma trwać 3 dni. Materiału było naprawdę sporo, z pewnością do wielu rzeczy można z czasem dojść samemu, ale niema sensu wyważać otwartych drzwi. Sporo rzeczy na pozór oczywistych, ale zupełnie przeze mnie nie dostrzeżonych wcześniej. Często potrzeba, żeby ktoś pokazał palcem coś oczywistego i wtedy nagle można sobie uświadomić… qrna! no jasne! Jedno nocne przygody – temat jak dla mnie bardzo ciekawy i totalnie nie opanowany przeze mnie 🙁 na pewno przydadzą się informacje ze szkolenia :]. Uwodzenie kelnerek i barmanek – temat jak dla mnie bardzo ciekawy, parę niby oczywistych informacji, ale sam o nich nie pomyślałem! szkolenie uzmysłowiło mi kilka rzeczy wcześniej pomijanych!! Podsumowując, z mojego doświadczenia wynika, że o ile szkolenia podstawowe są najczęściej...
Spontan Szkolenie z gry dziennej jest niesamowite, podnosi wysoko poziom pewności siebie a ilość praktyki w postaci 50 podejść jednego dnia sprawia, że przestajesz się zupełnie wahać przy kolejnych atrakcyjnych kobietach, które są na Twojej drodze. Uczyliśmy się wielu zniewalających technik, aby później wpleść ich siłę we własne automatyczne reakcje. Wiemy jak przejść z neutralnych, pośrednich otwarć do bezpośredniego wyrażenia zainteresowania, robiąc to z silnej pozycji a jednocześnie uroczo zniewalającej. Dla mnie dużym zdziwieniem było, że zbieramy pozytywne reakcje, nigdy nie wydarzyło się coś dziwnego lub nieprzyjemnego. Kilkukrotnie doszło do wymiany numerów telefonów lub też umówienia się na spotkanie w innym dniu. Adept bardzo dobrze dostosowuje poziom treningu do Twoich umiejętności, szlifując właśnie te punkty, w których jest Ci najtrudniej. Przy pewnych okazjach potrafi szepnąć jak w najlepszy sposób wzniecić jeszcze więcej żaru w interakcję. Potrafi też trafnie ocenić, czego można się dalej spodziewać. Widzieliśmy też sam przykład działania w dzień Adepta, który pokazał nam, że uwiedzenie dowolnej dziewczyny jest rzeczywiście w zasięgu ręki. Mieliśmy też czas na pracowanie nad postawami, gdzie wyrabialiśmy przekonania, jakie ułatwiają późniejsze interakcje. Sam będąc ich przykładem przenikał nas swoją magiczną wręcz osobą. Dodatkowo poznawaliśmy i ćwiczyliśmy sposób zmysłowej komunikacji z kobietą, sztukę, jaka pozwala wzniecić w kobiecie obezwładniające emocje a dla nas stać się mężczyznami, jakich nigdy nie zapomni. Spontan email: spontano()wp.pl Szkolenie „Uwodzenie w dzień” zmieni Cię w takiego faceta, nawet, jeśli do tej pory bałeś się spojrzeć na naprawdę piękne kobiety. Zobacz, czego się nauczysz >> info o...
Paweł „Hej Adept, Ja w takim razie na gorąco…Jestem baaardzo zadowolony z tego szkolenia:) Czekam już z niecierpliwością na kolejną edycję:) Profesjonalne podejście grupy trenerów z Badboys. Ja w kilku przypadkach odczułem to gdyż niektóre kombinacje kroków początkowo sprawiały mi trudności:) Rewelacyjne jak dla mnie rozplanowanie szkolenia… rozgrzewka, kilka kombinacji kroków, wiele ciekawych ruchów, sposobów poruszania się, rozciąganie z instruktorką Olą ;), dołączenie elementów salsy (bo który taniec lepiej nauczy seksownych ruchów bioderek:)), i na koniec istna BOMBA – ubrani w garnitury, w koszulach i krawatach – w rytm ciekawie dobranej muzyki po kolei każdy wykonał streptease przed insturktorą (która było widać że ma wieelką frajdę;)) A potem jeszcze wieszorem wyjście do klubu gdzie Badboys dało popis swojego kunsztu, to dodatkowy plus tego szkolenia – możliwość obejrzenia na żywo w akcji chłopaków to robi wrażenie i przy okazji można podpatrzeć jakieś inne ruchy na które nie było czasu, aby podczas jednego szkolenia pokazać. Podsumowując, to szkolenie to ZA….STE doświadczenie.” Pozdrawiam,...
Sasori „Hej, Piszę to na sucho, kilka dni po kursie.Szkolenie odbyło się w Arkadii.To, że chłopaki zabierają się do tego profesjonalnie (choc pierwszy) raz zauważyłem zaraz przy wejsciu: przy uśmiechniętych dziewczynach z obsługi czekały na nas kłódki oraz woda. Przebraliśmy się i zaczęliśmy zabawę. Podstawowych kroków, układów i rytmu uczyli nas, uzupełniając się, Dawid, Ferico i Ola. Oprócz tego krok modelingowy, podchodzenie do kobiet, by od razu zrobic na nich wrażenie.Potem uczyliśmy się podstaw salsy. Wracając do tego myślą, uśmiecham się. Do kompletu doszło rozciąganie i to na co wszyscy czekali taniec erotyczny.Najpierw instruktaż od Dawida a potem lecimy przed Olą, grzecznie i niemalże niewinnie siedzącą na krześle.Całe szkolenie w Arkadii trwało do 20.30. O 22.30 spotkaliśmy się by iśc do klubu. Tam zero facetów. Godzinka zabawy i grupa Dawida zaczęła pokazy. Zobaczyliśmy jak faceci potrafią się ruszac w ten sposób, by wszystkie kobiety wokół sie śliniły. Po pokazie tańczyłem z kobietami na parkiecie, a Adept nad nami czuwał, dawał wskazówki i sam pokazywał elementy z jego ebooka np. wall slam. Koło drugiej proporcje kobiet i mężczyzn się wyrównały, zrobiliśmy podejścia do niemalże wszystkich kobiet, więc zmieniliśmy klub. Co do zabawy: bez wątpienia było fajnie(w głowie wciąż mam oczy Oli). Sukcesów”...
Michał Czesc Adept, Myśle, że szkolenie Sensual Dance z Dawidem Ozdobą to rewelacyjny pomysł, który wypalił w 100%..Szkolenie zmieniło moje poglądy na temat tego rodzaju tańca. Za tym co robią chłopaki z grupy Badboys kryje sie spora wiedza na temat psychiki kobiety i tego jak reaguje na mężczyznę w trakcie tańca. Jest to sztuka pełna magii.Dla mnie to kolejny ważny element w mojej sztuce uwodzenia, dający dodatkowo sporo pozytywnej energii i radości. Wracajac ze szkolenia pomyślałem sobie : ile osob w tym momencie, siedzac w swoich domach, ominelo cos tak ciekawego. Chciałbym również podkreślić zaangażowanie trenerów z Dawidem na czele, którzy zwracali uwagę na szczegóły takie jak np. bardzo istotny kontakt wzrokowy z kobietą. Szkolenie dało mi wiekszą pewność siebie na parkiecie. Jestem bardzo zainteresowany powtórką , a kontynuacja na następnych poziomach jest kolejnym bardzo ciekawym pomysłem. Tego nie można przegapić!!!” Michał...
LaPassion Wprowadzenie. O szkoleniu „day game” myślałem juz od dłuższego czasu. Mimo, że cały czas próbowałem poradzić sobie z problemem sam, nie potrafiłem zrobić kroku do przodu. Ale po kolei, jak to się ze mną zaczeło. Otóż tematyką uwodzenia i wogóle bardziej stanowczego zdobywania kobiet (a nie czekania, aż jakaś sama wskoczy mi do łóżka) zainteresowałem się w kwietniu 2007 roku, kiedy to dostałem kosza od jednej dziewczyny, która mnie b. interesowała. O szkoleniach wogóle wówczas nie myślałem, natomiast zacząłem sporo czytać, czytać i jeszcze raz czytać. Począwszy od ogólnej wiedzy i technik uwodzenia DeAngelo, BB, Mysteriego i innych, również polskich PUA, skończywszy na NLP, licznych artykułach z mowy ciała itp. Początki było bardzo intensywne w teorie, przeczytałem chyba ze 3000 stron różnych materiałów, spędziłem wiele godzin na forach i w internecie, zobaczyłem kilkanaście godzin materiałów DVD (głównie DeAngelo, BB, Myestery i Style z The Game). Ponadto przeczytałem kilka książek z tematyki uwodzenia oraz wiele innych materiałów i książek w pdf, mp3 itp. Jednym słowem byłem bardzo naładowny i nakręcony teoretycznie. Pamiętam jak planowałem akcje dzienne, układałem strategie klubowe, przygotowałem teksty itp. Jednym słowem byłem świetnie przygotowany teoretycznnie. Brakowało mi jednak czegoś, co popchało by mnie do działania. Zabrakło nastawienia psychicznego, czego niestety żadna książka mi nie potrafiła przekazać 🙁 .Przygotowanie teoretyczne miałem niezłe, ale czegoś mi zabrakło. Czegoś co dało by kopa do działania. Ta cała teoria, którą wtedy chłonąłem niestety przytłoczyła mnie i strasznie przeciążyła mózg. A to spowowodowało, że po pozytywnej początkowej zmianie nie mogłem zrobić kroku do przodu. Nie mogłem swobodnie podchodzić do kobiet. Cały czas nawet w klubie czułem lęk i obawę nie wiem...
Paweł Nauką uwodzenia kobiet zajmuję się od kilku miesięcy i w końcu doszedłem do punktu, w który musiałem zacząć podchodzić do nieznajomych kobiet, aby zacząć praktykować teorię. Kilka razy próbowałem, ale w terenie gdy już miałem podejść ogarniało mnie uczucie strasznego stresu, zaczynałem się cały trząść, umysł mi się blokował i miałem kompletną pustkę w głowie. Po prostu ogarniało mnie uczucie panicznego strachu i to nie z myśli, że mogę zrobić z siebie kompletnego idiotę w jej oczach i powie mi „spadaj”, ale chyba bardziej z myśli że stanę przed nią, zacznę dygotać cały jak galareta i nie będę w stanie wydusić z siebie nawet jednego słowa. Cóż, w którymś momencie stwierdziłem, że samemu nie dam rady się zmusić do podejścia no i znalazłem się na szkoleniu z Gry Dziennej. Na początku dnia szkolenia przywitał mnie Adept. Człowiek bardzo otwarty, wzbudzający zaufanie, od którego można się dużo nauczyć. Najpierw krótka teoria nt. uwodzenia w dzień i ruszamy w teren. Zaczynamy od podejść do kobiet i zwykłych pytań o najbliższy bankomat itp. Na początku dla mnie nawet to było stresem, ale z każdym kolejnym podejściem było coraz łatwiej. To znaczy po każdym kolejnym podejściu zauważałem w sobie, że staje się coraz spokojniejszy, mój mózg zwalnia obroty i zaczynam coraz mniej przejmować się tym co się wydarzy, a bardziej czuć po prostu zwykłe zaciekawienie. Później kolejne podejścia już z directem. Podchodzę i od razu zaczynam: JA: Przepraszam, ale muszę ci powiedzieć, że jesteś niesamowicie piękna i gdy cię ujrzałem zrobiłaś na mnie tak oszałamiające wrażenie, że musiałem podejść do ciebie, narażając się na to że pomyślisz sobie, że jestem kompletnym głupkiem,...
Desire Czy zdarzyło wam się czasem podjąć jakąś decyzję bez jakiegokolwiek przemyślenia, na pełnym spontanie i bez żadnego zastanowienia się…a później uznać ją za jedną z lepszych i trafniejszych decyzji, jakie w życiu podjęliście? Moja decyzja dotycząca wyjazdu właśnie na to szkolenie taka była Szybka decyzja, szybki wyjazd, błyskawiczna rezerwacja w hotelu i zakup biletu – tak oto znalazłem się na szkoleniu dot. Day Game’a i Uwodzicielskiej Komunikacji Szkolenie to tradycyjnie rozpoczęło się od szybkiego zapoznania z innymi kursantami oraz witającym nas Adeptem w centrum Warszawy i szybkie przejście do miejsca szkolenia;) Adept nie tracił wiele czasu na bzdury i od razu zabrał się na edukowanie nas w podstawach gry dziennej oraz najważniejszych różnic między grą dzienną, a tradycyjnie znaną mi już grą nocną;) Pierwszą pozytywną niespodzianką była szybka komenda Adepta po niecałej godzinie – dużo już wiecie, przetestujmy to w praktyce! Wow, tak szybkiej praktyki w życiu bym się nie spodziewał Ale jak się okazało, wyszła nam ona bardzo na plus! Od razu mogliśmy ćwiczyć parę pierwszych otwarć na ulicach Warszawy;) Praktycznie do razu wpadliśmy w wir setów – każdy z nas po kolei otwierał wypatrzonego seta, nawzajem staraliśmy się sobie również nie przeszkadzać idąc w dość „luźnej” grupie. Ja sam zaskoczyłem się swoją płynnością i mimo braków wcześniej w grze dziennej. bez większego wysiłku w ciągu kilkudziesięciu minut zdobyłem parę numerów telefonów, zrobiłem sobie spontaniczne zdjęcie z dziewczynami(nawet dostałem go od nich na maila, dzięki wielkie;)) i zrobiłem wstępne rozeznanie, do którego klubu warto by tu było iść;) Ogółem obudziła się we mnie naprawdę duża energia, po góra trzecim secie nie miałem już żadnych problemów z otwieraniem...
Aishy29 Na szkoleniu rozwiałam pewne moje wątpliwości. Zrozumiałam, że nie ma magicznych pigułek, które ot tak zmienią moje życie. Czekając na taką pigułkę albo na przypadek w moim życiu skazywałam się na ślepy traf. Zrozumiałam, że pewne rzeczy w życiu trzeba odpuścić, przestać z nimi walczyć, aby móc dalej popłynąć z prądem i dać przestrzeń w życiu na nowe sytuacje. Nie ma magicznej pigułki, jest praca nad sobą, którą mogę robić sama albo z czyjąś fachową pomocą. To szkolenie dla mnie okazało się właśnie takim akceleratorem. To co było od początku ciekawe to fakt, że było trzech trenerów, każdy z inną osobowością i na inne aspekty mnie i uwodzenia zwracał uwagę, dzięki temu czułam się bardziej kompletnie szkolona. Zauważyłam więcej reakcji mężczyzn na mnie, a co więcej zauważyłam że zmieniły się moje reakcje na reakcje mężczyzn. Nie blokuję teraz pewnych rzeczy i sytuacji, otworzyłam się na więcej możliwości z mężczyznami. Kiedyś będąc w związku totalnie blokowałam albo ucinałam jakiekolwiek sygnały zainteresowania ze strony mężczyzn. Nie pozwalałam na jakikolwiek rozwój znajomości, pozbawiając się chociażby nawet po prostu potencjalnych przyjaciół. Teraz nie mam nic przeciwko temu, żeby sobie poflirtować lub pożartować. Stałam się bardziej otwarta na kontakty towarzyskie. Czuję się bardziej śmiała, bardziej pewna swojej kobiecości, wcześniej czułam się troszkę mniej dobrze w swojej skórze, teraz jest bardzo dobrze J. Mniej się przejmuję opinią innych ludzi… Praktyka wieczorna w klubie: O rany jakie to jest proste!! Nauczyłam się, że jeśli odpowiednio zasygnalizuję moje zainteresowanie, to mężczyźni sami będą chcieli ze mną rozmawiać. Zaobserwowałam wiele ciekawostek sytuacyjnych w klubie, na które wcześniej nie zwracałam uwagi. Uważam, że praktyka to konieczność na tym...
Tomek Hm… moje wrażenia z sierpiowego szkolenia INNER GAME … może najpierw przedstawię się, jestem Tomasz mam 25 lat, prowadzę własną działalność, która zabiera mi sporo czasu. I podjąłem decyzje że powinienem poprawić moje kontakty z płcią przeciwną, ponieważ dotychczasowy obrót spraw nie był dla mnie zadowalający. Zapisałem się na kurs, trochę sceptycznie do niego podchodziłem, ale wiedziałem po sobie, ze podrywania i kontaktów z kobietami można się nauczyć i oduczyć, a wiec czemu nie. Czekając pod Rotundą zauważyłem chyba jako pierwszy człowieka który, przykuł mój wzrok szedł w odróżnieniu od innych ludzi spokojnie, powoli i z przyjaznym uśmiechem na twarzy. Po chwili zrozumiałem, że jest to człowiek którego zdjęcie widziałem na stronie WL, okazał się nim Adept. Obserwując go na szkoleniu zauważyłem ze jest obdarzony dużym poczuciem humoru, który potrafi dosłownie jak magik z rękawa sypać tekstami do dziewczyn. Na kursie można było doskonale zdać sobie sprawę ze chłopaki z WL mają (jakiś dla nas nie zwykły) dar do dziewczyn, ale nasuwało mi się pytanie co to jest i czy chłopaki będą w stanie to przekazać? pierwszego dnia na lekcjach sporo ciekawych rzeczy, dużo objaśnień. A w mojej głowie ciągle ten sam głos: „Żebym był jak Adept albo Adventurer, ale by było super ! „. Kolejno częścią zajęć była hipnoza. Podchodziłem do tego ze sporym dystansem, choć po każdych takich zajęciach czułem się dziwnie oszołomiony, to nie przywiązywałem do tego sporej uwagi. Jednak jak się później okazało to była dla mnie chyba najlepsza część programu! Na zajęciach poznałem Pawła nieźle ogarniającego temat uwodzenia uczestnika poprzednich kursów, z którym się zaprzyjaźniłem i jak później się okazało, ze jako jedyni...
Zeus Czytam wszystkie opinie ze szkolenia w Krakowie i nakręciłem się. Muszę nasmarować swoje 3 grosze bo dużo sie zmienia oj dużo. Na szkoleniu bylem w listopadzie. 3-5 listopada pewnie nigdy nie zapomnę tego okresu. Ba! Nawet nie mam zamiaru! Jedna z lepszych decyzji, ktorą podjąłem w życiu, a jak naucza Robbins – decyzja bez działania tak naprawdę nie jest decyzją. No więc nie ma to tamto jadę do Warszawy. Dzień wcześniej poszedłem na piwo z przyjaciółkami… Ehhh wiecie co mam na myśli, kto z Was ich nie miał? Mimo wszystko zaczęły na mnie inaczej patrzeć, bardzo inaczej… Zaczynamy! Dzien pierwszy Najwiekszy stres, poznanie wszystkich nowych twarzy, do tego obce kobiety obecne na szkoleniu dodają troszkę hmm niepewności? Jak sie później okazało – nie gryzły 🙂 Teoria na sali, podejścia na sali – wydawać by się mogło, że to takie hop siup, a jednak jak przyszło do praktyki to trzeba było poprawiać dużo rzeczy. Następnie wyjście na miasto – ulica I centrum handlowe. Misja – pytanie o kluby, w centrum pytanie o opinie na temat prezentów dla kogoś itp. Ogólnie całkiem pozytywne reakcje, a adrenalina biła na zawór 😉 Żeby zakończyć miłym akcentem z centrum handlowego mnie, kolegę i Andy’ego wyprosila ochrona. Podrywajcie sobie gdzie ingdziej! No dobra dobra – czas coś zjeść. Wracamy na sale, podsumowanie wyjścia i ciag dalszy. Zadanie domowe – opanować szescian i do zobaczenia pod klubem. Powiem szczerze – za dużo w domu siedzialem przy czytaniu teorii, sluchaniu ogólnie zapychałem sobie glowę zamiast praktykować. Po 1 dniu czułem jakiś niesmak i nawet wiem dlaczego. Nie mam pojęcia skąd takie przekonanie, ale spodziewałem się chyba...
Wysq To nie będzie krótki opis, bo tego co się działo nie da się w 3ch zdaniach opisać. Dzień pierwszy Czwartek. Spóźniony wbijam do umówionego miejsca, a tam już ekipa w większości była zebrana. Adept, 3ch kursantów. Dodatkowo na szkoleniu był Zeus oraz Voyageur. Teorie znałem, jednak pewne szczegóły, jak się później okazało były bardzo istotne. Wieczorem, po odespaniu poprzednich kilku dni umówieni wbijamy do Frantica. Frantic. Zaczęło się ostro. Ledwo co oddaliśmy kurtki do szatni, Solid wrzuca nas na głęboka wodę. Co prawda to była rozgrzewka, ale już jazda się zaczęła. 3,2,1.. jedziesz 🙂 opinia, chwilka gadki, NEXT. W końcu Solid pokazuje mi grupkę 12 osób, mi szczęka na glebę, ale nie ma przebacz. Podchodzę i nagle słyszę ich rozmowę, OMG!! W jakimś dziwnym języku gadają. Okazało się to grupką Duńczyków, wiec jazda była po angielsku. W końcu udało mi się wyizolować jedna HB trochę raportu, podróżowanie po knajpie, zabawa, taniec. W tańcu próbowałem ją pocałować, ale trochę nie wyszło Razz w międzyczasie kolejne sety się otwierało, po otwarciu feedback. Najlepsza akcja tamtego wieczoru była, kiedy gadałem z Solidem w alejce. Solid siedział, ja stałem naprzeciwko niego, a za mną siedziały przy stoliku 2 HB.Solid mówi: uśmiech, zatrzymaj go, 3,2,1 jazda, odwracam się i mówię: cześć dziewczyny, Eeee Aara iiii, chciałem was poderwać, jednak zapomniałem co powiedzieć, HBs: Shocked , to spróbuj jeszcze raz Wink kupa śmiechu, wspaniała atmosfera, tak pierwszy dzień dobiegł końca. Potem podsumowanie dnia i upragniony sen. Dzień drugi Piątek To samo miejsce, podsumowanie poprzedniej nocy, pytania, teoria. Tym razem dużo o raporcie, to było dla mnie najlepsze rozrysowanie raportu jakie widziałem. Nikt tak mi...
Romek Witam wszystkich na forum, to mój pierwszy post. Mam skończone 30 lat i w relacjach z kobietami do tej pory byłem w czarnej, ogromnej du..e. Miesiąc temu byłem na szkoleniu grupowym, wykonałem wtedy kilkanaście podejść (pierwszych w życiu do nieznajomych dziewczyn w klubie) z nawet niezłym skutkiem, zrobiłem kroczek do przodu, ale jakoś nie mogłem się pozbyć przekonania, że jestem dla kobiet nieciekawy i mało interesujący. W tej sytuacji postanowiłem zapisać się na szkolenie z gry wewnętrznej, które prowadzili chłopaki z Warsaw Lair, tzn. Adventurer, Solid i Adept. Zaczął ten pierwszy, u którego dało się wyczuć od razu wysoki poziom pozytywnej energii. Od początku konkretnie opowiadał o przekonaniach, jakie względem siebie powinien mieć mężczyzna atrakcyjny dla pięknych kobiet. Zapoznał także kursantów z metodą medytacyjną, która pozwala blokujące nas wspomnienia z przeszłości (głównie w relacjach z kobietami) wyrzucić z siebie, przetworzyć, a także przyjąć z powrotem i ponownie rozegrać tę sytuację z pozytywną energią pozyskaną w trakcie jej transformacji w procesie medytacji. Całość została podsumowana ćwiczeniem praktycznym, które było bardzo interesujące i wychodzi na to, że ma to sens. Po nim pałeczkę przejął Solid, który dokładnie sprecyzował rzeczy, które on chce otrzymywać od kobiet. Oczywiście był to tylko przykład mający pomóc kursantom w określeniu własnych wymagań. Pierwszy dnia szkolenia zakończył Adept przeprowadzając na nas programowanie za pomocą hipnozy, które miało na celu wtłoczenie do naszych podświadomości pozytywnych przekonań na temat własnej osoby. Drugiego dnia Adept kontynuował hipnozy, a także prezentował atrybuty mężczyzny, który powinien być ogniem, a nie ćmą. Każde z tych cech były dokładnie omawiane, także na konkretnych przykładach z życia prowadzącego oraz kursantów. W drugiej części szkolenia...
Ashley Jak zmieniło się moje życie, postrzeganie świata, postrzeganie kobiet i na odwrót? Zmieniło się wszystko i to w dosłownym znaczeniu tych słów. Można wręcz powiedzieć, że nastała jasność, do dzisiaj dziwie się przez ile lat żyłem jak ciemniak, zgadzając się z swoim losem ponieważ społeczeństwo zaprogramowało mnie jak przeciętnego człowieka jakich jest miliony. Człowieka, którego celami życiowymi było: zdobycie wykształcenia, znalezienia dobrej pracy i żony, którą należy utrzymywać, kupować jej prezenty, kwiaty i harować do końca swoich dni, aby ona mogła wyjechać na wycieczkę lub inne miejsce o którym zamarzy. Przez te wszystkie lata bałem się odezwać słowem że coś jest nie tak (łącznie ze seksem małżenskim), ponieważ myślałem że tak musi być. Skutek tego był okropny – odejście kobiety do innego który dawał jej emocje, których ja jej nie dostarczałem. Byłem zrozpaczony- teraz w duchu jej dziękuje za to, bo to ona rozpoczęła proces moich zmian, a poza tym teraz już jestem pewien że nie była kobietą, która na mnie zasługiwała. Wtedy nie mogłem zrozumieć dlaczego odeszła, dlaczego kobiety zdradzają swoich partnerów i czego one tak naprawdę chcą. Zrozumiałem wszystko po spotkaniu weekendowym w Szczecinie z Adeptem i Solidem i pomimo tego, że mineło bardzo mało czasu od tego spotkania wydaje mi się, że jeszcze dużo muszę zrozumieć a na pewno „ćwiczyć”. Wszystkie stereotypy, w które wierzyłem i zostały wszczepione do mojej głowy zostały obalone, brutalnie ale skutecznie. Chłopaki wyrwali ze mnie osobowość, która była przez te wszystkie lata niszczona przez program społeczny, odłączyli od matrixa który pokazywał zupełnie inną rzeczywistość (wirtualną). Tyle tytułem wstępu 🙂 Zaraz po powrocie ze szkolenia zabrałem się ostro do „roboty” –...
Fidziant Wrażenia Fidzianta ze szkolenia indywidualnego WL Jednak zajęło mi to dość długo ale było tyle tych przeżyć ze chciałem jakoś zgrabnie to napisać 🙂 oto one: Przed szkoleniem bałem się jednej rzeczy. Myślałem ze spotkam 3 gości, którzy świetnie sobie radzą z kobietami, a mnie będą traktować jak życiowego nieudacznika. Po kilku minutach rozmowy z Adeptem i Solidem byłem tak niesamowicie zaskoczony (oczywiście na plus), że tego nie da się po prostu opisać. Spotkałem gości ze świetnym poczuciem humoru, bardzo pozytywnie nastawionych do kursanta. Widać było, ze chcą mi przekazać cala swoja wiedze i doświadczenia. Na początku wyruszyłem z Adeptem w szybka podróż po Arkadii. Później Adept z Solidem zaczęli przekazywać mi tajemna wiedze Wink. Zmienili mój pogląd na życie i kobiety oraz pokazali pewne zależności. Przed rozpoczęciem szkolenia miałem wrażenie, ze teorie już znam (wcześniej czytałem różne materiały nt. uwodzenia) jednak dopiero dzięki tym 2 fantastycznym gościom tak naprawdę zrozumiałem o co biega w tym temacie. W trakcie pobierania nauki najsurowszy z trenerów (czyt. Solid 🙂 )wskazał mi bardzo ładną dziewczynę i kazał na niej wykonać directowe podejście. Zdziwiłem się jak po wypowiedzeniu mojej kwestii ona się uśmiechnęła i jakby czekała co zrobię dalej. A co ja zrobiłem ? Oczywiście uciekłem Wink ehh cały czas mnie to bawi jak sobie przypomnę 🙂 Później jeszcze świetne spotkanie z Adventurerem który przekazał mi mnóstwo ważnych i ciekawych informacji! Czas teorie przełożyć na praktykę ! Spotkaliśmy się z Solidem o 23:00 przed klubem. Co po wejściu do klubu ? Polecenie od mistrza – uśmiech i 3 podejscia na rozgrzewkę. Cczułem ze jeszcze brakuje mi wyczucia. Kiedy myślałem ze tego wieczoru...
Rang Gdyby ktoś dwa miesiące temu powiedział mi: “Chcesz poderwać piękną kobietę? Powiedz taki tekst: Hej, potrzebuję twojej opinii…” to bym go wyśmiał prosto w twarz. Gdyby ktoś powiedział mi to samo tydzień temu zapytałbym: „Jasne! Do której?” Zanim zapytasz co odpowiem dzisiaj, rzuć okiem na to co się działo na szkoleniu WL w którym uczestniczyłem: Czwartek, południe. Spotykam chłopaków – Adepta i Adventurera – w umówionym miejscu, czekają już też inni kursanci. Dostajemy niezły kawał wiedzy o podstawach uwodzenia, w głowie się kręci od ilości otrzymywanych informacji. Obaj nauczyciele mają inne podejście do przekazywania nam materiału. Umawiamy się na wieczór pod klubem + mała praca domowa. 23:00. Underground. Szybkie sprawdzenie naszej pracy domowej, małe poprawki i już wchodzimy do klubu. Głośno jak cholera, pierwsze zwątpienie. Po 3 minutach dochodzą nauczyciele. Mowie do Adventurera: – Niby jak ja mam tu panny wyrywać? Nawet nie słyszę własnych myśli!. – Hehe, spoko. Nawet mam już dla ciebie dziewczynę (myślę: jedna panna jest ok), tam siedzi w rogu… o właśnie dosiadła się koleżanka (myślę: „2 panny? oj, to gorzej”, adrenalina +100%). Siadasz, ręce na stół i pytasz o opinię. JEDZIESZ! No to jadę! Otwieram… mniej ładną, kątem oka spoglądam na ładniejszą, taka HB7.5 ale nie uczestniczy w rozmowie, odwraca się, ogląda parkiet, bawi się włosami 🙂 Pytam o drinki, produkuję się z minutę a tu słyszę z jej ust: „Sorry, I don`t speak polish well”. Sh1t! Adrenalina +200%, motywacja +300%. Myślę: „Przecież od 1,5 roku mieszkam w Anglii. Co, ja nie dam rady?”. I jadę z materiałem po angielsku, książkowo, według schematu z teorii. Dowiaduję się, że dziewczyna jest z Grecji. Po...
Ashley No i stało się, w ciągu ułamka sekundy moje życie zostało zrujnowane przez kobietę. Będąc zakochany w przepięknej blondynce robiłem dla niej wszystko, co tylko powiedziała. Słysząc: „nie stać nas na wyjazd nawet nad morze” brałem nadgodziny, aby mogła spędzać wakacje tam gdzie chciała, kupować ciuchy, o jakich marzyła. Kiedy tylko chciała zmieniała swój image. Byłem dumny z tego, że inni faceci oglądają się za nią na ulicy. Ale od pewnego pięknego dnia wszystko zaczęło się p….dolić. Zaczęły się intensywne spotkania z samotną przyjaciółką, która ciągała ją na imprezy i etc. Pewnego dnia usłyszałem ” ja już cię nie kocham , wyp…dalaj z mojego życia „. Zaczęły się rozmyślania typu : co ja źle zrobiłem, przecież zapewniałem jej byt na odpowiednim poziomie. Zacząłem pić, a w alkoholu zaczęły się pojawiać bardziej mroczne myśli. Znałem mnóstwo życiowych opowieści od znajomych o nieudanych związkach, ale dlaczego to się trafiło akurat mnie. Nadszedł czas opamiętania się i końca użalania się nad sobą. Trzeba się wziąć w garść. Zanim poznałem chłopaków z Warsaw Lair myślałem, że tego typu szkolenie należy zaliczyć do aktu desperacji największych frajerów chodzących po ziemi, zwłaszcza że wcześniejsze próby zrobienia czegokolwiek ze swoim życiem nie przynosiło wymiernych skutków. Poznałem kobietę, ale co z tego jak nie wiedziałem co zrobić aby w związek był udany i oboje byli z niego zadowoleni. Czułem na plecach spojrzenia ludzi na mnie , w klubach, pubach zerknięcia, uśmieszki kobiet do mnie. Nie raz słyszałem od kobiety „Ty jesteś zupełnie inny jak wszyscy”. Nigdy nie wiedziałem co to znaczyło i jak to wykorzystać. Dopiero po szkoleniu obrazy z wcześniejszych doświadczeń z kobietami zaczęły wracać...
Martin Witam Jak obiecałem, wysyłam moje wspomnienia ze szkolenia. Akurat mam chwilke czasu, bo slucham Waszej nowej audycji w NagoFM Tak więc („swoją drogą…” chciało by się rzec ): ***** Piatek rano, po ulokowaniu się w hotelu ruszam na pierwsze spotkanie. Pełno adrenaliny, wszak wedlug innych sprawozdań (takich, jak to) człowiek wychodzi zupełnie inny niż przyszedł . Bez problemu znajduję sale. Czterech prowadzacych i kilku uczniów. Każda ma inne doświadczenia, inny background, ale wszyscy są tu w tym samym celu. Prowadzący robią ogromne wrażenie. Fizycznie nie wyglądają może na modeli, jak się spodziewałem, ale wystarczyło pare minut żeby zrozumieć, że to najlepsi w swoim fachu specjaliści w Polsce. Prawdziwi Alfa. Naturalny luz i pewność siebie, szybka i celna riposta na każdą kwestie. Niezwykła energia od nich bijąca. Na początek introduction. Każdy coś opowiedział o sobie. Ja na dzień dobry zostałem zjebany za maila, jakiego im wysłałem i dostałem obietnice, że za dwa dni będę się z niego śmiał (200% racji !!!). Siedzę troche niepewny siebie, ale z każdą chwilą jest lepiej. Siedem godzin wykładów i ćwiczeń. Teoria i jeszcze więcej teorii. Troche suchej praktyki z innymi kursantami i wreszcie ustawka na klub. Dzień pierwszy: Park. Wracam do hotelu. Długa kąpiel z masą przemyśleń, powtórką teorii i rutyn. Wreszcie 23. Ruszam na metro, gdzie spotykam Fenixa. Dostałem mandat, ale nic nie zepsuje mi humoru. Nie po to tu jestem. Szybka zbiorka i wchodzimy. Na poczatek excusów pełno. Każdy zrobił już ze dwa podejścia a ja nic :/. Podchodzi Solid: „te dwie za mną przy barze, jedziesz!” Podchodze i lece z zazdrosna dziewczyna. Coś tam pogadałem, ale nie szło mi najlepiej....
Feniks No i stało się. Jestem w hotelu i idę na szkolenie Warsaw Lair. Akcja jak z „Fight Club”. Konspiracja na całego;) Pierwsze wrażenie na widok ekipy WL (Adept, Adventurer i Solid). Normalni ludzie, ale emanujący niezwykłą energią. Ta nieposkromiona pewność siebie. Grupa 7 kolesi chcących zmienić swoje życie. Z różnych światów, ale połączeni jednym celem. Po szkoleniu nikt już nie jest taki sam jak wcześniej. Zaczęło się – skąd jesteś, czego chcesz, jaki masz przekonania? Wstępna teoria. Same konkrety. Każdy z uczestników jest traktowany indywidualnie i udziela mu się pomocy we wszystkich aspektach Prowadzący znają odpowiedź na każde pytanie i wyjście z każdej sytuacji w podrywie. Konkrety, konkrety, konkrety…potem kilka ćwiczeń w sali wykładowej. Już nakręcony sytuacją analizuje w hotelu zrobione notatki i wykuwam na blachę, apogeum podniecenia sięga już pierwszej chwili od wejścia do klubu. Kilku excusów, ale szybko złamanych – 1, 2, 3, jedziesz! – na to nie ma mocnych:). Pierwszy set, dwie przyjaciółki, indirect z opinią o kluby, dosiad, rozwalam się na siedzeniu jak zeszyt, wszystko płynie, Nadia podchodzi z feedbackiem, dziewczyny w lekkim szoku, jedna z nich helikopter we włosach. Od razu mam social proof. W sumie pamiętam 13 otwarć (tyle zapamietalem z imprezy i zapisałem w FR). Sety(dwójki kobiet, mieszane) jak i pojedyńcze kobiety. Okazało się, że to może być takie proste. Podchodzisz, bierzesz za rękę i idziesz. Wbiłem się też do damskiej toalety, aby „wysuszyć ręce”. Tam poznałem jedną HB, potem buziaki w policzek na koniec imprezy. Owszem szło to czasami opornie, ale zrozumiałem, że już mam totalnie w dupie to jak kobieta na mnie zareaguje. Podchodziłem – „Podobasz mi się, mam...