Wrażenia Feniksa ze szkolenia Warsaw Lair

Feniks
No i stało się. Jestem w hotelu i idę na szkolenie Warsaw Lair. Akcja jak z „Fight Club”. Konspiracja na całego;)

Pierwsze wrażenie na widok ekipy WL (Adept, Adventurer i Solid). Normalni ludzie, ale emanujący niezwykłą energią. Ta nieposkromiona pewność siebie.

Grupa 7 kolesi chcących zmienić swoje życie. Z różnych światów, ale połączeni jednym celem. Po szkoleniu nikt już nie jest taki sam jak wcześniej.

Zaczęło się – skąd jesteś, czego chcesz, jaki masz przekonania? Wstępna teoria. Same konkrety. Każdy z uczestników jest traktowany indywidualnie i udziela mu się pomocy we wszystkich aspektach

Prowadzący znają odpowiedź na każde pytanie i wyjście z każdej sytuacji w podrywie. Konkrety, konkrety, konkrety…potem kilka ćwiczeń w sali wykładowej. Już nakręcony sytuacją analizuje w hotelu zrobione notatki i wykuwam na blachę, apogeum podniecenia sięga już pierwszej chwili od wejścia do klubu. Kilku excusów, ale szybko złamanych – 1, 2, 3, jedziesz! – na to nie ma mocnych:).

Pierwszy set, dwie przyjaciółki, indirect z opinią o kluby, dosiad, rozwalam się na siedzeniu jak zeszyt, wszystko płynie, Nadia podchodzi z feedbackiem, dziewczyny w lekkim szoku, jedna z nich helikopter we włosach. Od razu mam social proof.

W sumie pamiętam 13 otwarć (tyle zapamietalem z imprezy i zapisałem w FR). Sety(dwójki kobiet, mieszane) jak i pojedyńcze kobiety. Okazało się, że to może być takie proste. Podchodzisz, bierzesz za rękę i idziesz. Wbiłem się też do damskiej toalety, aby „wysuszyć ręce”. Tam poznałem jedną HB, potem buziaki w policzek na koniec imprezy. Owszem szło to czasami opornie, ale zrozumiałem, że już mam totalnie w dupie to jak kobieta na mnie zareaguje. Podchodziłem – „Podobasz mi się, mam ochotę Cię poznać”, za łapkę i na sofę. Chyba z 6 razy do dwójek – „Podobacie mi się i chcę Was poznać”. Jeśli chciałem, żeby HB stała lub siadła tam gdzie chciałem to po prostu brałem za rękę i przestawiałem. Zero scen, zero zdziwienia. Jeśli coś jest naturalne dla Ciebie, to będzie też naturalne dla kobiety. Co druga w szoku, że ktoś jeszcze ma odwagę podejść w ten sposób.

Adept i Solid dają komentarze na bierząco i blokują Ugs w razie potrzeby;)

Wróciłem do domu ok 4 rano. Od 2-j widziałem Solida w akcji. Full respect.

Jak na highu, zero zmęczenia pisze FR z tego wieczoru, każdy set szczegółowo; o 5 położyłem się spać. Wstałem o 8, śniadanie, potem dokończenie FR i na drugi dzień teorii. Na początku seans relaksacyjny w wykonaniu Adepta. W tym dniu dostałem już konkretne narzędzia. Dowiedziałem się co muszę poprawić. Ten jeden dzień wystarczył mi na zmianę przekonań co do kobiet i dynamik społecznych.

Moje nowe przekonania, nabyte już po pierwszym dniu:

Jesteś ogniem a nie ćmą (Adventurer)

Uwielbiam direct, poparty indirectem w fazie budowania attraction i rapportu

Psujesz gdy zaczynasz kombinować i się zastanawiać

Podstawa to inner game, bez tego wszystkie techniki można sobie wsadzić w ….

Sukces directu zależy od pewności siebie i zdominowania setu lub HB.

Nie ma czegoś takiego, że dziewczyna jest sukowata. Jeśli się umie to można zainteresować sobą każdą kobietę

Kobiety wyczuwają stan psychiczny mężczyzny, przy dobrym mind secie można kichnąć i z sukcesem rozpocząć rozmowę z dziewczyną.

Ważne jest rozpoznanie dynamiki setu

Sprowadzenie z parkietu dziewczyny wg. Adventurera (rzeczywiście działa, choć jak usłyszałem jej pierwszy raz to miałem już śmierć w oczach)

Ustawka, Solid rzuca na forum – Trzech do klubu ze mną. Zgłaszam się pierwszy, takich okazji się nie marnuje. Pierwszego wieczoru głównie współpracowałem z Adeptem (sam podchodziłem, aby mnie wypychał do setówWink) Teraz chciałem popracować z Solidem i to był strzał w dziesiątkę

Czas na wyjście do klubu. Adrenalina na max. Wchodzimy jeszcze głośniej, dwie sale, ładniejsze kobiety (ale to mi nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie). Wchodzę i już jestem wypchany przez Solida do rozgrzewkowego setu. Siadam na stół. Kilka minut gadki i do następnego.

Teraz zabawa zaczyna się na całego. Jestem na parkiecie. Widzę jak Solid schodzi po schodach w moją stronę no to raz dwa, wchodzę na podest do dwóch tańczących dziewczyny. Jak nic nie zrobię to będzie op…l.

Solid – ściągnij jedną z parkietu

Tak robię, 18, party chick, długie czarne włosy do pasa.

Prowadzę ją za rękę w osobne miejsce, przy ścianie…ach ta ściana będzie świadkiem wielu rzeczy tego wieczoru, ale o tym później;)

D – Jak Ty to robisz?

HB – Co?

D – …że jak tańczysz to ślinią się Ci wszyscy frajerzy w około.

HB (uśmiech i oczy jak 5 złotych)

D – Słuchaj jest, taka sprawa, że ja dziś spotkałem wróżkę i rzuciła na mnie zaklęcie. Po północy będę gejem. Musimy coś z tym zrobić. To ile mamy czasu?

HB…uśmiech i zaczyna przegryzać wargi, wyciąga zegarek – 4 minuty

Oczywiście cały czas trzymam ją za rękę

D – Pokażę Ci sztuczkę. Zamknij oczy…

HB zamyka i KC, po 3 minutach rozmowy, 15 minut od przekroczenia bramy klubu, potem wykręciła się koleżanką.

Podchodzi Solid, idź po nią i powiedz, że się zdecydowałeś. Tak robię, marudzi, odpalam zegarynkę (ona czyni cuda). Lądujemy na sofie.

HB- nie, nie mogę…to się dzieje za szybko…ja przyszłam tylko się bawić.. rozstałam się z chłopakiem…bla, bla, bla

Kiedy zaczęła marudzić to kolejne KC, HB zachwycona i zaczyna mi opowiadać jaki to jestem pewny siebie i ogólnie dużo IOI, wziąłem numer telefonu

HB – ale Ty miałeś być gejem?;p

D – spoko, przez pierwszą godzinę jestem bi;)

KC, kino….po półgodzinie rozstaliśmy się…w końcu czas na ćwiczenia. W międzyczasie podbił Solid zrobić zdjęcie. KC

Odbieram gratulację od Solida i Nadii. To działa, to rzeczywiście, działa!!!!!!!

Trochę mi opadła energia, ale pozbierałem się szybko. Indirect z Nadią u boku. Pytanie o kluby. A potem już same directy. Parę razy miałem crush and burn, ale cóż taka natura directu, albo wóz albo przewóz.

Nie pamiętam ile już dziewczyn i setów otworzyłem.

Schodzę do sali na dół HB pewna 6, farbowana blodyneczka, na oko max 18 lat z chłopakiem, któremu kurs uwodzenia i praca nad wizerunkiem bardzo się przyda. Ona była wręcz dla niego zbyt ładna. Razem tańczą, a ja podchodzę – Podobasz mi się i mam ochotę Cię poznać!

Ona w szoku, oczy jak 5 złotych,,,, biorę za rękę.. idzie, ale mówi, że jej chłopak…koleś w szoku patrzę na niego i mówię: No chodź z nami. I tak o to przeprowadziłem jego dziewczynę do drugiej sali przez schody, gdy on grzecznie za nami szedł. Patrzę na nią i mówię: Kochasz go?

HB6 – Tak

D – Kochasz ją?

Frajer – Tak

D- No to już idźcie…i poszedłem sobie.

Pod koniec imprezy spotykam ją, ona się uśmiecha, podchodzę.

D – Fajna jesteś i ja nie mam interesu w tym co zaraz Ci powiem, ale jeśli Twój facet pozwala na to, aby ktoś obcy podszedł i zabrał Cię jak gdyby nigdy nic. Po czym on potulnie idzie. To to nie jest ok..

Koleś podchodzi

D – Gratuluję dziewczyny (klepię po plecach)

….niech życie sprowadzi go na drogę pua….

Podchodzę do Solida, o on mi pokazuje stojącą 2 metry dalej HB…na moje ok. 8 lub 9 o urodzie panienki z dobrego domu. Myślę…o k…wa…to się nie uda…Solid – jedziesz i łapa na plecy.

Direct: Podobasz mi się i chcę Cię poznać.

Ona w szoku, uśmiech

D- Tak…to się dzieje naprawdęSmile

Potem kilka rutyn,w tym 3 dziewczyny (zawsze przegrywają), czepiła się moich tekstów to powiedziałem, ze mam taką książeczkę „Teksty na 365 dni” i codziennie do niej zaglądam.

Już nie pamiętam co mówiłem dokładnie, byłem na totalnej fali, w głowie miałem tylko – ja się do Ciebie przedrę i nic mnie nie zatrzyma. Test za testem, a ja jechałem po tych testach jak czołg, nawet gdy podpuściła mnie, że jej ojciec nie żyje. Pocałowaliśmy się i już nie pamiętam kiedy Solid podbiegł z tym aparatem, który zacinał mu się kilkakrotnie, więc musieliśmy powtórzyć pocałunek. Potem już powtarzaliśmy i powtarzaliśmy…To było straszne;P

Oczywiście zastosowałem mnóstwo technik, ale nie pamietam byłem w stanie pierwotnej seksualnej energii, jak w transie.

Potem przyszedł jej znajomy

D – Może mnie przedstawisz

Coś tam koleś cwaniakował

Wziął ją na parkiet. Ona do mnie – Chodź. Ja nie myśląc poszedłem. Zostałem zatrzymany – Gdzie Ty k…a idziesz? nie idź za nią!

No to olewka.

Solid podchodzi – Co jest?

D – aaa… i gadam w czym rzecz

Idź do niej, weź za rękę i powiedz: – Nie mogę przestać o Tobie myśleć.

Ona tańczy z chłopakiem, jakieś macanki, a ja ręką na ramię, odwracam, mówię, biorę za rękę i kilka metrów dalej KC, kino, robiła wszystko dokładnie tak jak chciałem. Wokół mnóstwo ludzi.

Solid podchodzi – Bierz ją na chatę

Podchodzę do HB – wychodzimy

W kolejce do szatni KC, macanki

D – W życiu każdej kobiety przychodzi dzień kiedy ma wszystko w d….. I to jest własnie ten dzień.

Jeszcze więcej KC i kino.

Nie ma numerka od szatni podchodzę z nią za rękę do jej chłopaka i wyciągam od niego numer, potem wysyłam go po torebkę.

Wyciągam z klubu idę kilkaset metrów, a potem jej chłopak grozi mi śmierciąWink Resztę dowiecie się na szkoleniu WL, bo jest to logistycznie pouczająca historia. Czułem wsparcie duchowe i merytoryczne grupy WL, czułem, że mój sukces jest jednocześnie sukcesem szkolenia. Namacalnym dowodem tego, że to działa.

Wstałem rano i czułem się jak milion dolców. Oczywiście na trzecim dniu teorii dostałem zj…e za to, że nie było ONS, ale i tak uważam, że z tej historii wyciągnąłem wiele na przyszłość i udowodniłem, że te metody działają w 100%, Podczas całej akcji czułem, że grupa WL dzielnie mi kibicuje. Szkoda, że nie widziałem miny tych wszystkich kolesi, gdy na środku sali całowałem się ze słodką HB.

Trenerzy i ja zauważyliśmy zmiany we mnie. Ogromnie zmiany

Trzeci dzień był swego rodzaju podsumowaniem i dopowiedzeniem innych aspektów gry. Bardzo wartościowy był wykład Nadii o kobietach biseksualnych. Zmienił wiele w moim spojrzeniu na ten temat i nauczył jak w przyszłości odnieść się odpowiednio do kobiety biseksualnej.

Zżyłem się z ekipą WL i z trudem zamykałem zeszyt pełen cennych notatek, ale cóż dostałem potężne narzędzie i będę teraz czynił świat lepszym.

Potem wybrałem się już moim pierwszym wingiem i innym kursantem na samotny sarge. Tak… sprawiłem, że jest kilka kobiet, która będzie pamiętać ten dzień jako jeden z najlepszych w swoim życiu. Wszystko w myśl zasady – Zostaw ją lepszą, niż zastałeś. Kwiatek rules – Solid, jak czytasz to wiesz o co chodzi. To tyle w temacie bo zrobi się z tego FR.

Zmieniłem się mocno na tym szkoleniu, bardzo mocno, udało mi się rozwinąć swoją prawdziwą osobowość, robiłem rzeczy, o których nawet nie śniłem. Przestałem się bać kobiet, czuję, że emanuję pozytywną energią i to czują, też inni ludzi. Wiem, że jestem najlepszym wyborem jakiego może dokonać kobieta.

Zmieniłem swoje podejście do podrywu. Kiedyś chciałem tylko bzykać jak najwięcej. Teraz mam wybór, cycki i dupa przestały już mieć nade mną władzę i wiem, że jeśli wybiorę sobie kobietę do LTR to będzie to najlepszy wybór. Zero desperacji i przypadku.

Pozbyłem się nerwowości, problem trzęsących się dłoni (zwalczany wszystkimi metodami przez kilkanaście lat) przestał istnieć. Agresja maskująca niepewność zamieniła się w pewny spokój. Już nie muszę nikomu niczego udowadniać. Jestem nowym człowiekiem i pędem kuli śnieżnej dążę do bycia najlepszą wersją siebie.

Udział w szkoleniu WL to jedna z pierwszych najrozsądniejszych i najlepszych decyzji w moim życiu, NOWYM życiu. Ta siła, którą noszę teraz w sobie jest warta każdych pieniędzy. Grupa WL dała mi nową jakość życia. Wstałem jak feniks z popiołów.

Pozdrawiam

Feniks

Też chcesz przeżyć takie przygody i zdobyć nowe umiejętności, które pozwolą Ci uwieść piękną kobietę? Szkolenie „uwodzenie I stopnia” w 3 dni (i 2 noce) zmieni Cię w takiego faceta, nawet, jeśli do tej pory bałeś się spojrzeć na naprawdę piękne kobiety. Zobacz, czego się nauczysz >>




info o szkoleniu