Drugiego dnia Adept kontynuował hipnozy, a także prezentował atrybuty mężczyzny, który powinien być ogniem, a nie ćmą. Każde z tych cech były dokładnie omawiane, także na konkretnych przykładach z życia prowadzącego oraz kursantów. W drugiej części szkolenia Adept zabrał nas na miasto celem niszczenia excuse’ów, a tam już działy się rzeczy dla mnie niesamowite! 🙂 Zaczęliśmy na rozgrzewkę od chodzenia z podniesioną ręką i machania przyjaźnie do przechodniów w Złotych Tarasach, a także na Dworcu Centralnym. A miało jeszcze nas czekać kilka ćwiczeń w tym np. podchodzenie do kobiet z propozycją namiętnego seksu :). Około 90% ludzi nie zwracało na nas uwagi, pozostali reagowali pozytywnie i też do nas machali. Następnie weszliśmy do damskiej toalety, gdzie żadna z kobiet nic do nas nie powiedziała, do czasu kiedy przyszła babcia klozetowa i nas zestrofowała. Ja na to: „Naprawdę, to jest damska toaleta?” i poleciałem zobaczyć znak na wejściu – mieliśmy z całej tej sytuacji niezły ubaw. Zacząłem czuć się już coraz bardziej rozgrzany i wyluzowany. Kolejnym zadaniem było podejście do pięknej kobiety i powiedzenie jej „Hej, nie mogłem się powstrzymać, żeby do Ciebie nie podejść i nie powiedzieć Ci, że jesteś piękną kobietą!”. Za zacząłem z ogromnym stresem w McDonald’s na górze od ładniutkiej blondynki. Zareagowała bardzo pozytywnie, chwilę jeszcze z nią porozmawiałem i się oddaliłem. Teraz wiem, że mogłem pójść dalej…
Ponieważ tego dnia było święto kościelne, wobec tego większość sklepów była zamknięta i w centrum handlowym było mało ludzi. W tej sytuacji Adept podjął decyzję o przejściu na ulicę Marszałkowską w okolicach Sezamu. Dostałem polecenie podejścia do atrakcyjnej brunetki, która rozwalona siedziała na ławce przed McDonald’s. Pojechałem :
Wesoły Romek: – Hej, nie mogłem się powstrzymać, aby Ci nie powiedzieć, że jesteś piękną kobietą! 🙂
Brunetka: Dziękuję 🙂
WR: Jak masz na imię?
B: X
WR: Miło Cię poznać X, co tu porabiasz w ten piękny dzień?
B: Siedzę…
WR: A ja dzisiaj chodzę i rozmawiam z pięknymi kobietami… 🙂 (nie widziałem na twarzy reakcji brunetki, bowiem miała na sobie okulary przeciwsłoneczne).
Po czym się pożegnałem, ale Adept po zapoznaniu się z przebiegiem konwersacji mnie zbeształ. Wziął mnie z powrotem do niej – ja protestowałem, ale było już za późno… 🙂
Adept: Witaj piękna kobieto… słuchaj, mój kolega nie dowiedział się, na kogo czekasz, na chłopaka, czy na koleżankę?
Brunetka: Na kolegę…
Adept: No widzisz, więc ja was teraz tutaj zostawiam, porozmawiajcie sobie… 🙂
Ja w szoku, ale jadę z materiałem…
WR: Interesuje mnie, czy jesteś tak samo interesująca, jak atrakcyjna?
B: Nie wiem.. (z tajemniczym uśmiechem)
WR: OK., wymień 3 swoje największe zalety.
B: Szczerość, otwartość i… tajemnica.
WR: Aha, jesteś tajemnicza?
B: Może… (flirtowała)
WR: Słuchaj, jak to się stało, że siedzisz tutaj w ten piękny dzień przed McDonald’s, a nie w Łazienkach?
B (z uśmiechem): Bo mnie nie zaprosiłeś…
Ja w szoku, ale odruchowo wyjmuję telefon i daje jej do wpisania numer. Ona na to, że nie będzie wyciągała swojego, żebym tylko jej zapisał.
WR: Jak mam Ciebie zapisać?
B: Pewnie zapiszesz Brunetka McDonald’s?
WR: Wpiszę „Brunetka z szansą na sukces” 🙂 (Rada Solida ze szkolenia grupowego).
B: 🙂
WR: Wiesz, ja nie lubię, jak mam połączenia z nieznanego numeru…
B: Ja też!
WR: W takim układzie puszczę Ci sygnał Ona wyjmuje telefon, pomimo tego, że wcześniej stwierdziła, że tego nie zrobi. Sygnał doszedł zapisała mnie. Mówię jej:
WR: Zapisz mnie jako „Super Wesoły Romek” 🙂 (to też pomysł Solida)
B: 🙂
Żeby było ciekawiej, to wyjęciu telefonu sama z siebie zaczęła mi pokazywać swoje zdjęcie, które sobie dzisiaj zrobiła 🙂 , powiedziałem że fajnie i się pożegnałem. Po czym się pożegnałem. Następnie udaliśmy się pod Rotundę, gdzie postaliśmy chwilę, szukając targetów. Wreszcie dostrzegłem długonogą blondynkę, która siedziała na murku i klepała coś do małego palmtopa. Odczekałem moment, aż podniesie głowę, aby sprawdzić, czy mi się spodoba. Tak też się stało, ale wtem zaczęły mnie blokować excuse’y w postaci siedzących w pobliżu dwóch innych dziewczyn („Co one sobie pomyślą?”). Jednak się przemogłem i pewnym krokiem i zrelaksowany (sam byłem potem tym zdziwiony) podszedłem do niej. Ona podniosła głowę i dostrzegła mnie zbliżającego się do niej, ale zaraz ją spuściła (zresztą wcześniej też mnie musiała widzieć, jak stałem niedaleko od niej – tam jest sporo ludzi, którzy stoją i na kogoś czekają, więc to nic dziwnego). Wesoły Romek: Hej! 🙂
B (podnosi głowę): Hej! 🙂
WR: – Dostrzegłem Cię i nie mogłem się powstrzymać, aby Ci nie powiedzieć, że jesteś piękną kobietą! 🙂
Blondynka: Dziękuję 🙂
WR: Jak masz na imię?
B: X
WR: Miło Cię poznać X, co tu porabiasz w ten piękny dzień?
B: Czekam na kogoś.
WR: Pewnie na chłopaka?
B: Nie, na kolegę.
WR: A dlaczego czekasz tutaj, a nie w Łazienkach?
B: Hmmm, nie wiem.
WR: OK., miło Cię było poznać. Cześć.
Odszedłem parę metrów bliżej wejścia do Rotundy, Adept oczywiście mnie zbeształ, że dalej nie kontynuowałem interakcji 🙂 , ale kątem oka dalej ją obserwowałem. Za chwilę doszedł do niej kolega, na którego czekała i zbierali się idąc w moją stronę. Miałem jej przyjacielsko pomachać, ale wtem podszedł do mnie jakiś menel i chciał 2 złote na alkohol, których oczywiście mu nie dałem. Sęk w tym, że parka już mnie minęła… Po jakichś 5 sekundach obróciłem się instynktownie w ich stronę, patrzę, a tu blondynka się odwraca. Odruchem bezwarunkowym jej pomachałem i się uśmiechnąłem, a ona… zrobiła to samo! Poszli dalej, ja stoję i patrzę się w ich stronę, a ona za moment znowu się odwraca – ja jej oczywiście macham, a ona macha mi 🙂 I teraz stało się coś dla mnie niesamowitego! Ona mową ciała kazała poczekać swojemu koledze i… zaczęła iść w moim kierunku! Po drodze był kiosk, a ja tylko w myślach modliłem się, aby jej celem nie było kupienie czegoś w nim. Na szczęście poszła dalej w moim kierunku, spuściła głowę onieśmielona i dochodzi do mnie i mówi poważnych głosem:
B: Przepraszam, czy Ty tutaj podrywasz dziewczyny?
WR (z uśmiechem): Ja chodzę i rozmawiam z pięknymi kobietami… 🙂
B (ze sporym zdziwieniem): Aha…
WR: Słuchaj, w sumie to zastanawiam się, czy jesteś tak samo interesującą osobą jak i atrakcyjną i w tym celu dam Ci swój telefon, abyś wpisała mi swój numer.
B: OK.
Wpisuje numer, ta sama gadka o nieznanych numerach co wcześniej. Chciałem, zgodnie z radą Adpeta dopilnować, aby tym razem wpisała przy mnie moją osobę do telefonu, ale bardzo się spieszyła do swojego kolegi, który przecież stał sobie 20 metrów dalej i pewnie był w niezłym szoku, he, he…
Wieczorem zadzwoniłem do nich i się z nimi umówiłem na spotkanie. Ogólnie dokonałem dzisiaj rzeczy dla mnie nieprawdopodobnej, nigdy w życiu nie brałem numeru w dzień od nieznanych dziewczyn, z którymi zamieniłem kilka zdań, nigdy dziewczyna nie wracała do mnie w celu podtrzymania znajomości – to niesamowite! Myślę, że szkolenie z Inner Game dużo mi pomogło, oby to się przełożyło na praktyczne sukcesy z kobietami. Zauważyłem, że podejście direktowe jest jakby ze mną spójniejsze, podszedłem do trzech ładnych dziewczyn i każda miała bardzo dobrą reakcję, do dwóch mam numer choć wiem, że w pierwszym wypadku bieg mojego życia zmienił Adept, a w drugim to dziewczyna dokończyła podjętą przeze mnie interakcję.
pozdrawiam wesoly_romek(malpa)poczta.onet.eu
ps. wesoły romek do dzis się spotyka z tą dziewczyną (dop. Adepta)
pps. Po trzech latach od pierwszego spotkania, blondynka została żoną Wesołego Romka. (dop. Adepta)
Też chcesz przeżyć takie przemiany i zdobyć nowe umiejętności, które pozwolą Ci uwieść piękną kobietę? Szkolenie „INNER GAME” zmieni Cię w takiego faceta, nawet, jeśli do tej pory bałeś się spojrzeć na naprawdę piękne kobiety. Zobacz, czego się nauczysz >>